piątek, 5 czerwca 2009

cudo kuchenne

W robotkach, tak jak przewidywalam i zapowiadalam, u mnie zastoj. Ale jestem juz na 4 tomie Zmierzchu, wiec niedlugo wroce pelna para do niteczek. Dobrze ze dzis wolne mam to moze nawet dzis zakoncze ta ksiazeczke ;p
Nie wiem czy wspominalam juz o tym, ale pracuje w sklepie, ktory zajmuje sie sprzedaza krysztalow, porcelany, zastaw stolowych i kuchennych gadzetow. Naprawde ciezko jest nie zostawiac tam calej swojej wyplaty (ha! a co dopiero jakbym w pasmanterii pracowala). A ja pracuje wlasnie w tej czesci kuchennej. Od jakiegos juz czasu myslalam nad food processorem i wczoraj pod wplywem chwili takowego zakupilismy sobie :D popatrzcie na to cudo ;) cale szczescie ze mam znizki pracownicze ;p







W sumie wahalam sie pomiedzy Kitchen Aidem a tym, ale przewazyla ilosc czesci w Magimixie no i silnik, ze nie wpsomne o extra duzej XL tubie, dzieki czemu warzyw czy owocow nie trzeba kroic na male kawalki. Wiec dzis az z przyjemnoscia przystapie do gotowania. Szkoda tylko ze ta kuchnia taka tyci tyci, w tym momencie nie mam juz wogole wolnego miejsca na blatach :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz