sobota, 17 października 2009

serduchowe saszetki...

znalazlam kiedys na necie pomysl na swietne saszetki. Jak narazie wyprodukowalam 6 polowek,

z nich powstana trzy serducha
nie wiem czy widac to dokladnie, ale to czerwone ma zlota niteczke wpleciona i naprawde efekt jest niepowtarzalny


nie wiem jeszcze w jaki sposob je wykonczyc. Chce przeciagnac wstazeczke pomiedzy tymi przerwami, i srodek serca chcialabym wypelnic suszonymi skorkami pomaranczy, ale zeby to zrobic pewnie bede musiala jeszcze pozszywac boki tego wewnetrznego serca. Zobacze co z tego wyjdzie ;)
A tak na marginesie bylam w Polsce w tamtym tygodniu i co zmarzlam to brak slow. Balam sie ze nam lot odwolaja w Poznaniu, takie wiatry i deszcze tam hulaly.
Dokupilam bialego kordonka i teraz na pewno mi go juz nie braknie na firaneczke z saniami ;) poza tym kupilam kolejne kordonki z blyszczacymi nicmi i chyba niedlugo zabiore sie za ozdoby swiateczne.
No to znikam do pracy ;)

1 komentarz:

  1. No ciekawa jestem, co wykombinujesz z tymi serduszkami, pochwal sie, ok???

    OdpowiedzUsuń