niedziela, 6 czerwca 2010

zapomniana serwetka

Wczoraj naszło mnie coś na przeglądnięcie mojego kącika i znalazłam zapomnianą serwetkę z elementów. Nie mam pojęcia dlaczego ją odłożyłam w kąt, skoro zostało mi do zrobienia 3 okrążenia w ostatnim elemencie. Więc szybciutko się z nią przeprosiłam i teraz pięknie się prezentuje na stoliczku


Po raz pierwszy tezż przyłożyłam się do naciągania i efekt jest porażający.



A poza tym wczoraj zaszalałam i wyhaczyłam taką oto skrzynie, i pudełeczko na biżuterię. W sumie szukaliśmy wiklinowego kosza na pościel, ale jak ujrzałam to cudo to zostałam ustrzelona, no i jeszcze było w wyprzedaży, nie muszę dodawać chyba nic więcej :P





Pomarudziłam też troszkę przy koszu z końcówkami beli i kupiłam dwie piękne grube tkaniny. Z tej kolorowej (po rozłożeniu mógłby być z niej ogromny obrus i tylko 2 funty) mam zamiar zrobić bieżnik na stół tylko ocieplinke muszę najpierw skombinować. Druga tkanina jest kremowa w zielone listki, pewnie na podusię użyję.


Zostałam również zaproszona przez Realę i Syle do zabawy w dziesiąte zdjęcie :) dziękuję dziewczyny musze w kompie poszperać i poszukać :)
Dziękuje bardzo za miłe komentarze :)

2 komentarze:

  1. Ale Ci zazdroszczę tych zakupów :( a serwetka jest cudna i dobrze ,że ją odgrzebałaś ,bo szkoda by takie cudo chowało się w ciemnych kątach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna wiosenna serwetka i super zakupy!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń