zrobiony juz kilka dni temu, tylko jakoś nie po drodze mi było do aparatu :p natchnienie na niego znalazłam u mamuśki na blogu za co wielki całus się kobiecie nalezy :*
Zdjęcie wyszło bardzo ciemne niestety ;) przyznam ze efekt jest nieziemski, tylko czas wykonania czterokrotnie dłuzszy niz karczochowych bombek.
Najlepsze ze przyszły mi nowe formy styropianowe - 18 sztuk do ocekinowania zastanawiam się intensywnie czy odpuścić na przyszły rok, czy tez zabrać się za nie juz teraz :P ale na razie skupie się na karczochach dla znajomych babeczek z pracy
dziekuje slicznie za komentarze :*:*
Piękny!Dla mnie mała bombka-karczoch to czarna magia, a co dopiero taki wieniec!
OdpowiedzUsuńcudowny !!! tak samo jak Mamuśki...zazdraszczam Wam talentu..ja nie wiem nawet jak się to robi....
OdpowiedzUsuńmożne jakiś kursik na forum...;-)
buziole...
Skaleczko śliczny ten wieniec :) przez Ciebie i Mamuśkę też nabrałam na niego ochoty, ale nie mam w domku formy styrop. i może dobrze bo czasu też nie mam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSkałeczko piękny ten wieniec karczochowy :-)
OdpowiedzUsuńja też już dłuższy czas noszę się z zamiarem poczynienia takiego cuda
a Twój blog jest wspaniałą inspiracją
i oczywiście zapraszam do mnie w odwiedziny :-)
Jestem z Ciebie bardzo dumna Madzioszko ty nasza :D hehehe
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!!! Podziwiam!! Pozdrawiam, Gabrysia
OdpowiedzUsuń