Przed wyjazdem na urlop wpadłam w szał szyciowy...powstało za jednym zamachem 3 biezniki...niestety na 4tym niedokonczonym połamałam pokrętło w maszynie i do dziś rozpaczam ;( próbowałam sie skontaktować z Łucznikiem ale do dziś mi nie odpisali, ale teściunio ma we wrześniu popytać w jednym sklepie, mam nadzieje, że uda mi sie dokupić nowe...bo jak nie to będzie słabo ;(
Tak oto w żałobnym nastroju pokazuje Wam co udało mi się poszyć nim spsułam moją Majkę
Próbowałam pobawić sie jedynym ściegiem ozdobnym jaki mam :P
ten sam materiał tylko jego lewa strona
Dziekuje za wszystkie komentarze odnośnie Mruka :*
Piękne wszystkie trzy!!!
OdpowiedzUsuńśliczne te bieżniki :-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że jednak uda się dokupić to pokrętło - bo śliczne rzeczy na maszynie tworzysz
Toż to cała plejada pięknych bieżników :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają.
Pozdrawiam serdecznie
Wszystkie trzy bieżniki są naprawdę śliczne. Sama nie wiem, któy dla mnie byłby nr 1? Bardzo podoba mi się właśnie taki kształt. wysmukla bardzo
OdpowiedzUsuńAnka