środa, 21 grudnia 2011

choinkowo

Czasu brak na blogowanie...o krzyżykowaniu nie wspomne:/ Zajeta bylam sprzataniem i pieczeniem. W domku roznosi się zapach pierniczków i choinki :D Tak, tak w koncu udekorowalam chatke...tzn jeszcze wciaz mam kilka ozdob nie rozwieszonych...brak czasu i checi :P
Najpierw pokaze wam jednak moje mini choineczki, haft powstal w jeden wieczor, wykonanie zajelo mi kilka dodatkowych dni - kwestia zebrania materiałów :P kiedyś znalazlam cos podobnego w necie i obiecvalam sobie tez zrobic...docelowo miały byc 3 choinki ale w tym roku juz nie wyrobie :P




A teraz moja ubrana choineczka...w 99% ozdobiona recznie wykonanymi ozdobami :D





ozdobiony duzy pokoj...fotki robione w niedziele...teraz juz jest bardziej zagracony pierdolami swiatecznymi :P



a w sobote w naszym domku pojawil...a raczej pojawiła sie nowa "osobka" - Tortie, 12sto tygodniowe kociątko, bez pardonu zajela legowisko Mruka, ku jego niezadowoleniu :P



a oto obserwujacy kazdy jej ruch Mrukowaty


przez te kilka dni ich zwiazek przechodzil rozne perypetie, od syczenia i buczenia, przez obwachiwanie...pozniej moj ulubiony "balet" (skakanie bokiem do siebie z wygietym tulowiem - uwielbiam to :P) no i teraz sa na etapie "zabaw"...w pojeciu Mruka oczywiscie, bo on ma 3 kilo, ona troszke ponad 1 kilo i jak on skoczy na nia i sie wgryzie zebami i pazurami to go odczepic nie mozna...do tej pory bawil sie tak z moja reka teraz biedny molestuje maluszka, a co wrzask przy tym to masakra. ..tylko ona glupia sama go zaczepia :P na razie krwi nie widzialam wiec jak naprawde wala po decybelach to ich rozdzielamy...ale wiadomo jak to z kotami im bardziej im czegos zabraniasz - tym bardziej beda to cos robily :P staramy sie by Mrukowatemu nie zabraklo pieszczoch...tylko oczywiscie pancio nie ma ochoty na nie....ona zas tylko by sie tulila - dzis mi pod szyje wlazla i lapkami mi lifting twarzy robila :P. Na szczescie w nocy obydwoje przychodza do nas do lozka i spia...oczywiscie dla sportu co kilka godzin wstaja i sie lomocza...tak dla utrzymania kondycji chyba :D


Tu mala zolza dojrzala jak Mruku bawil sie na kwiatku i co...ona tez chce...zdjecie zrobione chwilke przed tym jak ja lapa po tylku strzelil :D:D:D

13 komentarzy:

  1. Mini choineczki śliczne :) Prawdziwa choinka prezentuje się cudnie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudną masz choineczki : i tą dużą i te maleńkie :) ehh jak ja bym chciała tak szyc umiec i wykańczać takie cudeńka jak ty :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Choineczki świetne, ogólnie w domu u Ciebie już bardzo świątecznie ja powoli ale też staram się nieco nastroju świątecznego u siebie wprowadzić choć coś topornie mi idzie ;)
    Z kotami masz wesoło, u mnie podobnie ale kot z psem :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. cóż za śliczne choineczki wyrosły ci z doniczek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No mini choineczke piekne ,że aż boli od patrzenia oczywiście spełniasz marzeniai żywą masz ubraną ręcznymi ozdobami a towarzystwo kociaczków do pozazdroszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. KOCICZKA JEST PRZESLICZNA
    ZAZDRASZCZAM POPROSTU

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna choinka!
    Zdrowych, radosnych, magicznych Świąt Bożego Narodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wesołych Świąt! Oby były spędzone w gronie rodzinnym wypełnione radością i miłością ;o*

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego Najlepszego na ten ostatni Dzień Świąt i na nadchodzący Nowy Rok :)

    Michalina

    OdpowiedzUsuń
  10. Choineczki jak i wszystkie ozdoby prześliczne. Fajne kociaki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczne choineczki, będą oryginalnymi ozdobami. tez zrobię je sobie... kiedyś ;)

    kociaki urocze, puchate, pogłaskaj je ode mnie...

    OdpowiedzUsuń