Nie wiem czy pamiętacie, ale od sierpnia tamtego roku nie miałam maszyny do szycia, bo moja Majkę zajechałam na grubej tkaninie i kolo pękło, akurat w dzień wyjazdu do Polski, kiedy kończyłam bieżnik dla mamy (ooo zapomniałam jego dodać do nieukończonych). Okres żałoby był baaardzo długi, w listopadzie już się prawie skusiłam na taką podstawową firmy Brother za około 200 funtów, byle tylko coś mieć, bo przeca Święta się zbliżały :P ale K wybił mi to z głowy i powiedział żebym zaoszczedziła na troszkę lepszy model. No i w sobote dostałam zielone światło (poczucie winy wciąż jest, bo w końcu szykujemy się do remontu w lutym). I w ten oto sposób po części z własnych oszczędności, świątecznego vouchera i na poczet Walentynek i Tegorocznych Urodzin - w sobotę udałam sie do sklepu. Przede mną było 5 dni urlopu więc pomyślałam - IDEALNIE. Kupiłam ciut inszy model niż chciałam, w dodatku z darmowym stolikiem do quiltingu (bardzo chciałabym się tego w tym roku naumieć), ale jeden haczyk był, maszyny z tym właśnie stołem nie było na stanie, więc zamówienie było trzeba robić i tak dzisiaj w ostatni dzień urlopu PRZYJECHAŁA :D:D:D:D
fotka zapożyczopna z tej stronki http://www.brothersewingmachines.gur.co.uk/brother_innov_is_nv350se-5411
Właśnie skończyłam się uczyć nawijać bobinki i nawlekać nitke . Aaaaa najlepsze, że nitka sama się nawleka przez igłę, jak Boga kocham SAMA!!! Biorę jakąś tkaninkę pod pachę i idę próbować szyć.
A najlepsze, że coś przeczuwałam, że dziś będzie dostarczona i co, z rana zrobiłam zakupki, ciasto upiekłam (co by K udobruchać) i obiad zrobiłam, no idealna pani domu normalnie.
Edit:
1) SAMA obcina nitkę po zakończeniu szycia
2)mogę szyć naprawdę powoli ślimaczym tempem, bo można regulować prędkość szycia guzikami - idealnie dla mnie bo ja prosto szyć nie umiem :P
3) stopka do maszyny nie potrzebna, włączać i wyłączać można przyciskiem
4) zabezpieczanie ściegu - przycisk i igła ląduje w tych samych dziurkach co wczesniej, nawet przy zygzaku
5) igłe zamiast regulować kołem, można też guziczkiem :D up i down :D w Majce zawsze miałam złą pozycję igły...:P
Ale cudeńko. Moje marzenie ale poczekam jeszcze klika latek he he. Miłego szycia, a dla K smacznego ciasta:)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty.
Gratuluję zakupu. Jak by nie patrzeć należy Ci się nowa przyjaciółka ;) Oby była niezawodna i szyła, szyła i szyła nieprzerwanie przez 100 lat :)
OdpowiedzUsuńJa maszyny nie posiadam, bo szyć nie potrafię:(
OdpowiedzUsuńAle z przyjemnoscią poczytałam i podziwiam, ...cudeńka można zdziałać! No to samych miłych chwil przy maszynie!
rewelacyjny zakup :))) czekam na dalsze opinie - w tamtym roku tez rozważałam kupni maszyny , ale na zakup za ponad 1000 zł muszę jeszcze poczekać i się zastanowić nad modelem .
UsuńCudna! To miłej zabawy życzę :)
OdpowiedzUsuńmoze majac taka maszyne i do szycia przylozylabym sie...Gratuluje takiego zakupu i zycze z nia samych przyjemnych chwil... i chwal sie efektami...
OdpowiedzUsuńNo kochana, super model, niech Ci szyje jak najlepiej :)))
OdpowiedzUsuńJa wprawdzie na maszynach do szycia nie znam się nic a nic, ale wierzę, że to prawdziwe cudo i będzie Ci dobrze służyć. My też skorzystamy, bo na pewno pokażesz nam cudeńka które dzięki niej wykonasz. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, by maszyna służyła ci długie lata. Szybciutko pokaż nam co dzisiaj naszyłaś, nawet takie zwykłe ściegi;-)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnych i udanych chwil przy maszynie życzę.Brother to dobra marka,u mnie w pracy też są maszyny z tej firmy,oczywiście przemysłówki.Sama nawleka i obcina nici w domowej maszynie to naprawdę super.Pozdrawiam dorotanes
OdpowiedzUsuńCudna!!! jak mi się taka marzy!!! Miłej współpracy
OdpowiedzUsuń