przywrócony został do łask...tak prezentował się 1 stycznia...przeleżał w takiej postaci wiele miesięcy
a tak wygląda teraz po kilku dniach haftowania, zapomniałam już jak szybciutko wyszywa się takie jednokolorowe hafty, dobry odpoczynek po całym dniu pracy ;)
Dziękuję serdecznie za komentarze :*:*:*
Znikam postawić kilka krzyżyków przed pracą :)
Miłego Weekendu (dla mnie niestety pracującego) ;)
piękny ten mptylek już, czekam na dalsze relacje i gotowy haft:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się pięknie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też pracujący niestety ;/ ...
OdpowiedzUsuńA motyl zapowiada się przepięknie ;) Czekam na całość :)
To będzie piękny haft. Już prezentuje się super.
OdpowiedzUsuńPrześliczny kolor mulinki wybrałaś ;o)
OdpowiedzUsuńzapowiada sie slicznie :)
OdpowiedzUsuńwow, wygląa pieknie już się nie mogę doczekać aż skończysz
OdpowiedzUsuń