Jednym, z postanowień noworocznych były szydełkowe koszulki na bombki...
pomalutku ruszam z ich produkcją...
problem tylko, że bombek znaleźć nie mogę...
chyba mój mały pomocnik je gdzieś pochował :P
Tak wyglądają cztery pierwsze bombeczki :)
Dziękuje za komentarze odnośnie stworka...
już nabrał pełnej formy...tylko fotki muszę mu porobić :)
zabawę z nim miałam przednią ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
są przepiękne
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki :-) Pięknie je ubrałaś :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńFajowe! :D Ja takich nie umiem, ale łap się za karczochy skoro Nynke udało nam się namówić na robienie bombek to Ty nie możesz być gorsza :D
OdpowiedzUsuńCudne! Bardzo fajny pomysl. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne! Ja też lubię robić koszulki , bo niecierpię usztywniania:)
OdpowiedzUsuń