wtorek, 28 kwietnia 2009

byla sobie maszyna

ojj byla :D lezala sobie na gornym pieterku od sierpnia poprzedniego roku :P byla okazja to ja kupilam z ostrym zamiarem szycia :P no i tak odkladalam z tygodnia na tydzien ten zamiar i jakos tak prawie roczek zlecial :P
a w niedziele ja wyciagnelam i zaczelam :D 2 godziny zajelo mi rozpracowanie jej tzn. nawijanie nici na szpulke, nawleczenie nici itp. itd. ale nie poddalam sie i tak oto paniusia doczekala sie oprawy w formie poduszeczki...mojej pierwszej :P dobrze ze z dystansu nie widac jakie te sciegi krzywe - ja nie wiem jak osoby szyjace sa w stanie utrzymac linie prosta, bo mi nijak nie wychodzilo i co chwilka mi to na obrazek szew wychodzil, to nitka znikala :P




dodam tylko, iz pomysl wykonania podusi w ten sposob tzn. z watolina i przeszyciem rogow zaczerpnelam z bloga Edy, ktora w dodatku umiescila krotki kursik :)


4 komentarze:

  1. Skaleczko, toż to jest super podusia. Napisałaś u mnie, że ty z drutami nie za bardzo się lubisz,ja to samo mogę napisać o maszynie do szycia. Mam dwie(jedną od mamy drugą od babci) i szczery zamiar rozpracowania tego cudu techniki :)) Wtedy też spróbuję uszyć sobie podusię. Twoja bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. piekna podusia czy wyszla
    podziwiam tym brdziej ze ja nie gadam ze swoja maszyna do szycia hihi
    i przywoluje cie do zabawy http://mamuska73.blox.pl/2009/04/PRZYWOLANA-DO-SPOWIEDZI.html

    OdpowiedzUsuń
  3. piekna podusia
    ja musze przprosic sie z moja maszyna do szycia,bo juz sporo sie gniewamy
    a polki co zapraszam do zabawy http://mamuska73.blox.pl/2009/04/PRZYWOLANA-DO-SPOWIEDZI.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo to mamuśka, mnie ubiegła, ale co tam
    http://pomrucku.blogspot.com/2009/04/spowiedz.html

    OdpowiedzUsuń