czwartek, 30 kwietnia 2009

troche o wszystkim

Zostalam zaproszona przez Mamuska73 i reala do zabawy 4 prawdy, checi mialam, ale zapal moj wygasl jak po spisaniu wszystkiego komp mi polecial...zdarza sie to coraz czesciej wiec chyba czas mu dac klapsa i sformatowac :P moze jak sie z nim przeprosze to jeszcze raz sprobuje wszystko napisac :P
Wolne mi sie skonczylo, wiec i mniej czasu na wyszywanie. Przedwczoraj za to bylam na spotkanku drutowym, ktore organizuje jedna babeczka z pracy, a ze u mnie brak natchnienia na druty to zadowolilam sie robieniem najprostszej "dishcloth", co jest odpowiednikiem scierki do naczyn :P wiem wiem malo ambitnie hehe ale tylko jedne oczka musialam wykonywac "knit stitch" - niestety jesli chodzi o terminologie drutowa to znam nazwy po angielsku ale ich odpowiednikow po polsku juz nie bardzo :/ chyba musze cos z tym zrobic :P
Ksiezniczki duzo nie przybylo, ale wciaz mnie kusi i wciaz cos w niej dziabie :P

a poza tym korzystajac z tego, ze wczoraj mialam dzien wolny, wybalam sie na miasto i znalazlam najnowszy numer TWOCS


i malutki dodatek w postaci Lickle Ted

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz