podkładek w sumie jest 4, ale pozostałe dwie na innym stoliku leżą.
Aaaaa i chyba zaczynam mieć fioła na punkcie kwiatków :P po zrobieniu paru yo-yo postanowiłam pójść krok dalej i zrobić coś troszkę trudniejszego:
Skorzystałam z tego oto tutka: http://noellaarsenault.blogspot.com/2009/02/fabric-flower-tutorial.html bardzo fajny kursik. Ale ja chya robię coś źle,bo za nic nie wychodzą mi takie ładne okragłe płatki no i pod guzikiem jest spora dziura, ale może potrzeba mi więcej praktyki :P
Bardzo fajne te kwiatuszki Ci wychodzą, a wielkość dziurki może zależeć od materiału, może przy cieńszym będzie mniejsza.
OdpowiedzUsuńPodkładeczki też fajniutkie, miło przy takich zasiąść do herbatki :)
a wiesz, że chyba masz racje :) ten materiał niby cienki bardzo ale jak go prasowałam to przyklejał sie do żelazka, pewnie jakieś sztuczne tworzywa ma w sobie, i przez to jest zbyt sztywny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie za komentarz :)