środa, 27 kwietnia 2011

Wielkanocne zaległości

Troszkę zaległości mi się uzbierało. Popularne i bezczelnie zgapione z innych blogów kurczoczki :P
Na szybkiego nastrój świąteczny zrobiony

 Baba co to mi dziwnie wyrosła
 Na szczęście dała się ujarzmić :P

A tu karteczka od mojej mamy ::*:*:* Dziękuję Ci bardzo bardzo mamusiu :*:*:* Prawda że cudowna ;)

Dziekuję za komentarze :* karteczka jak nic będzie przydasiem na przyszłoroczne walentynki :P
Mam nadzieje, że wasze Święta były naprawdę rodzinne, jajeczne i mokre ;) Ja je spędziłam naprawde miło i o dziwo miałam aż 3 dni wolnego :D
Zwykle staram się unikać święcenia jajek, ale w tym roku się wyłamalam i jak zwykle niemile sie rozczarowałam postawą księdza :P Pomijając już fakt odmawiania 10 zdrowasiek w trakcie święcenia to po prostu dobiły mnie słowa, że przy wejściu na tace kto łaska niech da. Dochód dla księży misjonarzy co ksiądz wytłumaczył dosadnie: dla niego na paliwo co by do Yorku mógł dojechać, bo bez niego nie mielibyśmy Świąt Wielkiejnocy. Czasem się zastanawiam skąd u nich ta cała bezczeność. Ale w sumie ksiądz juz na dzień dobry został przeze mnie skreślony po tym, jak do grupki młodych chłopaczków co do kościoła wchodzili przede mną - z koszykiem w reklamówce szli - a ksiądz do nich "bądź mężczyzną wyciągnij koszyk z torby, co wstydzisz się"? A ja za nimi z moim koszykiem tez w torbie hehe :P Ale wkurzyłam się, może ktoś się poczuje urażony, ale przepraszam tutaj nie jest tak jak w Polsce, obnosić sie z religia nie mam zamiaru. Pomijam juz fakt, że do miasta przyjechalam rowerem, a później do kościoła szłam jeszcze z 10 minut, przedzierając się przez tłumy sobotnich turystów - koszyk w reklamówc był dla mnie najwygodniejszym rozwiązaniem. Ale tak naprawdę, to wychodze z założenia, że jestem w obcym kraju i próbuje sie podporządkować do panujących tu zwyczajów, jednocześnie pozostając katoliczką. Tutaj sprawa religii to indywidualna sprawa, wyznań i Kościołów jest tak wiele, że ja się nawet nie orientuję kto tu co praktykuje. W sumie to dochodze do wniosku, że to w Polsce jest naprawdę wysoka eskalacja katolicyzmu...wiekszość wolnych to święta katolickie...ciekawe jak sie muszą czuć ludzie innego wyznania...a podobno nie powinno byc dyskryminacji ... no dobra kończę moja małą dygresyjkę na temat religii :P I tak nie potrafię słowami wyrazić o co mi chodzi :P
pozdrawiam wszystkich serdecznie :*

1 komentarz: