środa, 3 sierpnia 2011

Karczoch i urlop

Jedziemy na tydzien do Polski, w zwiazku z tym zaczęłam się zastanawiać jaką by tu robótkę wziąć ze sobą...tzn. jaka nową by zacząć. Niestety głos rozsądku w postaci PM poradził mi wziąć coś zaczętego. Więc posłuchałam rozsądku i biorę ze soba choinkę SALową, której nie udało mi się skończyć w tamtym roku.
A przeszukując moje pudło z UFOkami natknęłam się na karczocha, którego zaczęłam też w ubiegłym roku i nigdy nie dane było mu zawisnąć na choince :p no więc w tym roku bedzie miał już swoje honorowe miejsce, gdyż przyodziałam go do końca :)


A tak wogóle to jestem w szale maszynowym :D rozłożyłam się w oranżerii i szyłam, szyłam, szyłam...a co uszyłam to pokażę jak wrócę ;) a oto mój bałagan



Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za komentarze :* dozobaczonka za tydzień :*:*

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. hihi widzę, że u Ciebie też już święta
    :) bardzo ładna bombka

    OdpowiedzUsuń
  3. jesli ty to nazywasz balaganem,to ja musze obfocic swoj pierdzielnik szyciowy
    karczoch cudny
    milego wypoczynku

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widzę bałaganu, widzę wymarzone pomieszczenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzie ten bałagan, zapomniałaś wstawić zdjęcia z bałaganem;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bałagan jak najbardziej znajomy i oczywiście twórczy. W takich warunkach się najlepiej szyje :)
    Karczoch śliczny a wypoczynku Ci życzę udanego.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny karczoch - i tak jesteś lepsza ode mnie bo zaczęłaś w tamtym roku ja tylko zakupiłam styropianowe bombki i na tym na razie się skończyły moje karczochy hihihii
    to ja już z niecierpliwością czekam co też pokażesz jak wrócisz
    zazdroszczę oranżerii

    OdpowiedzUsuń
  8. Karczoch śliczny, bałaganu nie widać i przyjemności na urlopie.

    OdpowiedzUsuń
  9. This ball is fabulous! Great mix of fabric. I think it would look fantastic in any fabric!

    OdpowiedzUsuń