Jedziemy na tydzien do Polski, w zwiazku z tym zaczęłam się zastanawiać jaką by tu robótkę wziąć ze sobą...tzn. jaka nową by zacząć. Niestety głos rozsądku w postaci PM poradził mi wziąć coś zaczętego. Więc posłuchałam rozsądku i biorę ze soba choinkę SALową, której nie udało mi się skończyć w tamtym roku.
A przeszukując moje pudło z UFOkami natknęłam się na karczocha, którego zaczęłam też w ubiegłym roku i nigdy nie dane było mu zawisnąć na choince :p no więc w tym roku bedzie miał już swoje honorowe miejsce, gdyż przyodziałam go do końca :)
A tak wogóle to jestem w szale maszynowym :D rozłożyłam się w oranżerii i szyłam, szyłam, szyłam...a co uszyłam to pokażę jak wrócę ;) a oto mój bałagan
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za komentarze :* dozobaczonka za tydzień :*:*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhihi widzę, że u Ciebie też już święta
OdpowiedzUsuń:) bardzo ładna bombka
jesli ty to nazywasz balaganem,to ja musze obfocic swoj pierdzielnik szyciowy
OdpowiedzUsuńkarczoch cudny
milego wypoczynku
Nie widzę bałaganu, widzę wymarzone pomieszczenie :-)
OdpowiedzUsuńGdzie ten bałagan, zapomniałaś wstawić zdjęcia z bałaganem;-)
OdpowiedzUsuńBałagan jak najbardziej znajomy i oczywiście twórczy. W takich warunkach się najlepiej szyje :)
OdpowiedzUsuńKarczoch śliczny a wypoczynku Ci życzę udanego.
Pozdrawiam serdecznie
świetny karczoch - i tak jesteś lepsza ode mnie bo zaczęłaś w tamtym roku ja tylko zakupiłam styropianowe bombki i na tym na razie się skończyły moje karczochy hihihii
OdpowiedzUsuńto ja już z niecierpliwością czekam co też pokażesz jak wrócisz
zazdroszczę oranżerii
Karczoch śliczny, bałaganu nie widać i przyjemności na urlopie.
OdpowiedzUsuńThis ball is fabulous! Great mix of fabric. I think it would look fantastic in any fabric!
OdpowiedzUsuń