Ta pomarańczowa koroneczka to jest chyba starsza ode mnie (prawie 30stka na karku). Przywiozłam kilka takich drobiazgów od mamy i co na nie spojrzę, to mi dzieciństwo przypominają :D
Wzięłam się na sposób i najpierw powycinałam kształty z filcu i teraz jak mam chwilke to z doskoku je zszywam i ozdabiam :) Tutaj na załączonym obrazku widać, że w mojej szafie panuje totalny bałagan wielkanocny :P
Jestem z siebie tym bardziej dumna, że nie wydałam ani pensa na te jajeczka, próbuje wykorzystać posiadane już przydasie, kumulowane przez ostatnie pare lat :P
sliczne filcowe jajeczka...a w szafie same cudenka...
OdpowiedzUsuńwiosenne cudne barwy, wygląda to wspaniale.
OdpowiedzUsuńNie dziwne, że Ci takie kolorowe powychodziły skoro masz wiosnę za oknem. U mnie właśnie śniegu napadało!!!
OdpowiedzUsuńJajcorki są cudne. Właśnie przypomniałaś mi o filcu, który kupiłam jakiś czas temu i najwyższa pora aby go wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńświetne :) wspaniałe kolorki ;)
OdpowiedzUsuńjajeczka śliczne:):) a bałagan taki wiosenny, całkiem ładny:)
OdpowiedzUsuńJa też od Mamci przywiozłam dużo różniastych przydasi, które pamiętają moje dzieciństwo:):) uwielbiam te pudła Mamci:):)
Pozdrawiam niebiesko:)
Świetny pomysł na te jajeczka stworzyłaś no i tylko chwalić Cię, że nie wydajesz na przydasie tym razem bo dobrze żeby troszkę ubyło z zaczarowanej szafy :)
OdpowiedzUsuńPiękne pisanki w takich wiosennych kolorach:)
OdpowiedzUsuńWidziałam na drugim blogu - fajne :)) ja sie przymierzam do troche innych filcowych jajek ...ale znając siebie , pewnie juz będzie po świetach ....;)
OdpowiedzUsuńfajne jajeczka a balagan to nie balagan;kiedys musze obfocic swoj jak np kartki robie....pomsta do Boga
OdpowiedzUsuńfajne wielkanocne jajeczka :-)
OdpowiedzUsuńale z tym bałaganem to jakaś ściema - ja tam żadnego bałaganu nie widzę :-)
Oj lubię taki twórczy bałagan :) Sama często takie miewam u siebie. Jajeczka są piękne ,barwne i wesołe :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń