Sezon Świąteczny uważam oficjalnie za rozpoczęty. Sterta gazet obok łóżka dobitnie o tym świadczy. Na pierwszy ogień poszły piernikowe serducha:
Dopiero jedno za mną, pewnie bym je wszystkie już skończyła gdyby nie bransoletki...one uzależniają :D
kolejna cukierkowa :)
i lawendowa
Porobiłam ich jeszcze kilka na weekendzie ale końcówki mi się skończyły :P
Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczny mały hafcik. Bransoletka bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńniesamowite, że jeszcze wakacje, a tu juz o świetach trzeba mysleć, ale co racja to racja! ja z moimi serweteczkami i ozdóbkami do świąt mogę się nie wyrobić- jak co roku zresztą :) świetne te bransoletki!
OdpowiedzUsuńSerducho piekne, do świąt zrób wszystkie! A bransoletki też urocze - szczególnie podoba mi się lawendowa:)
OdpowiedzUsuńpiękne serce, takie misterne, a Twoje bransoletki po prostu uwielbiam
OdpowiedzUsuńCzerwone pierniczki? Czemu nie:) Choc chyba bardziej na walentynki pasuja:D
OdpowiedzUsuńAle urocze serduszko!! Śliczne!! Może i ja zajmę się czymś świątecznym, bo chwilowo brak mi pomysłu na haft..
OdpowiedzUsuń