się zaparłam i nie zaczęłam nowego haftu...
a byłam już tuż tuż od rozpakowania zestawu...
za to do łask przywróciłam
bombkę AAN :)
stan z początku tego roku
(trwał tak ponad rok chyba...
albo i 2 lata)
a tu stan na dziś...
z 240xxx w pionie mam już zrobione 60xxx
idę jak burza :P
dziękuję serdecznie za komentarze
to one mobilizują do działania :)
pozdrawiam
xxx
Trzymam kciuki za wyhaftowanie do końca ;o)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej a zanim się obejrzysz będzie koniec bombeczki :))
OdpowiedzUsuńPiękna:), jak ty to robisz, że nie ulegasz pokusom, ja wciąż z tym walczę. Buziaki:*
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale, Skaleczka pozdrawiam noworocznie
OdpowiedzUsuńsasanka
W takim tempie wkrótce skończysz tę piękną bombeczkę. Trzymam kciuki za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńczekam na finisz
OdpowiedzUsuńmożna by rzecz że 1/4 gdyby nie to że w górze jest mniej do haftowania...:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z dalszą częścią :)
OdpowiedzUsuńBrawo za silną wolę :) a bombka jest warta skończenia ,bo cudna :) Trzymam kciuki i kibicuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ładnie przybywa - miłego haftowania!
OdpowiedzUsuńsuper ze chcesz skonczyc, ladnie ci idzie :)
OdpowiedzUsuńNo ja się za te projekty nie biore bo bym chyba poległa, ale lubię oglądac u innych.
OdpowiedzUsuń