Wykończyłam i zagospodarowałam kolejnego UFOczka...
a teraz Wam pokażę ile można zrobić błędów
przy malusim hafcie...
Po pierwsze...
wycinając kanwę miałam inny plan
związany z użyciem gotowego haftu,
olśniło mnie jednak z tą formą sercową
i rozsądek poszedł w odstawkę...
kanwa zajmuje więc mniej niż równą połowę serca...
wszystko byłoby cacy gdyby nie to,
że czerwony materiał nie chciał się ułożyć...
nawet po zmoczeniu
większość zmarszczek ukryłam sprytnie
pod taśmą ozdobną...
ale kilku zdrajców wyszło na wolność ...
a największym nerwem było to,
że myślałam, iż skończyłam hafcik...
i dopiero po naciągnięciu i przycięciu kanwy odkryłam,
brakujące gwiazdki...
ponadto po namoczeniu w zimnej wodzie kanwy
mulina puściła kolor...w zimnej wodzie !!
byłam w szoku
więc jakby co, obstaję przy wersji, że ta różowo-kremowa kanwa
tak właśnie miała wyglądać :P
Ogólnie zawieszka bardzo mi się podoba :P
STAN UFOkowy: 15/44, zostało "tylko" 29
Pozdrawiam
xxx
Reniferowe dzieło bardzo fajne, pomimo opisanych niedoskonałości - naprawdę nic nie widać!!!
OdpowiedzUsuńReniferki bajeczne, a pomyłki się zdarzają, ja zapomniałam w aniołku aureolki złotą nitką wyszyć, dopiero jak ową nitkę znalazłam pod fotelem olśniło mnie gdzie miałam jej użyć:)
OdpowiedzUsuńReniferkowe serduszko rewelacyjne. ja tez nie widzę niedociągnięć.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za skończenie UFO-ków i podziwiam za wytrwałość.
Sliczne! :) :)
OdpowiedzUsuńFajne serduszko:)
OdpowiedzUsuńJa tam nic ie widze, serduszko wyglada pieknie. No i zasuwasz z tymi ufokami, powodzenia z reszta :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne maleństwo:)
OdpowiedzUsuńwidzę, że ostro się wzięłaś za swoje UFOki :-) trzymam kciuki, żeby starczyło Ci cierpliwości i ochoty do wykończenia wszystkich zalegających prac :-)
OdpowiedzUsuńreniferkowe serducho bardzo fajne - ja tam wcale żadnych niedociągnięć na nim nie widzę :-D
Piękna zawieszka! Ja tam nie widzę żadnych błędów :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak miało wyglądać i szlus :) Jest cudna i nastrojowa zawieszka . Dobrze ,że zorientowałaś się w odpowiednim momencie. Ja mój obraz róż wyhaftowałam do połowy ,gdy nagle zorientowałam się ,że no cóż tylko się nie zmieści :( i leży w szufladzie i osacza go kurz . Nawet już d niego nie wracam ,bo mam uraz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdeczne i prawie już wiosennie :)
29hmm, chociaż ni bardziej gratuluję osiągnięcia 44 ufoków, nie wiem jak to się mogło stać ale najwidoczniej mogło...
OdpowiedzUsuń