wtorek, 11 marca 2014

Wiosna...

Nie wiem jak u Was, ale u mnie już nadeszła...
dziś jadąc rowerem z pracy nie dość, że było widno
to jeszcze dojrzałam pierwsze żonkile :)

Z racji, że przeprosiłam się z maszyną
i do łask ją przywróciłam...
powstała taka oto poduszka do oranżerii...
haft ten przeczekał całą zimę
aż spojrzałam na niego łaskawszym okiem :)




Elu  ten fartuszek od lewej strony jest podszyty zwykłym białym materiałem...
a sam haft podprasowany flizeliną...
nic wymyślnego :)

Dziękuję za komentarze
i pozdrawiam serdecznie :)
xxx

11 komentarzy:

  1. Urocza podusia :) :) Wyglada cudnie, tak ladnie wykonczona! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale pięknie ten haft wyglada! iście koronkowa robota.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wykorzystany haft, śliczna podusia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super podusia i fafcik pierwsza klasa. Uwielbiam takie monogramy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna poduszka - motyl jest cuuudny! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. I bardzo dobrze, ze spojrzalas na niego przychylnym okiem, bo haft jest sliczny, a na podusi prezentuje sie nieziemsko!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć, niezwykle interesujące miejsce, super tekst, cudownie opowiedziany, zapewne od czasu do czasu odwiedze twój blog, ponieważ naprawde ogromnie mi się tutaj u Ciebie podoba, salutuję Basia :)

    OdpowiedzUsuń