niedziela, 12 lipca 2009

wymeczona podusia

w sumie to jeszcze jej poduszka nazwac nie moge, ale w koncu skonczylam wyszywac jej gore. Teraz tylko pranko, prasowanko i szycie zostalo. Cos mnie ostatnio dopadlo nierobstwo :( i wieksza miloscia ksiazki darze w tym miesiacu ;p



nie wiem czy widac dokladnie, ale cala ramka i malutkie kawalki wstazki sa zlota nitka wyszywane, w swietle slicznie sie blyszcza


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz