Zszywałam te moje kwadraty i zszywałam i oto jaki tworek mi powstał
Jeszcze tylko drugą rtączkę doszydełkować, podszewkę zrobić (nie mam pojęcia z której strony o ugryźć) i nowa torebusia będzie :D idealna na drobne zakupki.
A tu obraz nieszczęścia mojego :D Tortilka od czasu remontu miejsca sobie znależć nie może:d przesiaduje więc na koszu z bielizną i czeka aż ktoś jej łaskawie umywalkę zwróci :D
obraz nieszczęścia i rozpaczy :P tylko ciekawe skąd te krople wody na brodzie :P
A dziś rano na chwilkę spuściłam z oczu moje mulinkji, w końcu zdjęcia musiałam napstrykać i co? Bzyki wykorzystały sytuację, ja zajęłam się ratowaniem mulinki z ust Tortilki, a Mrukowaty w najlepsze pożerał mi niteczki, a tyle razy im mówiłam, że mulinki Panci to świętość, wystarczy że kartki z wzorami już mi zdąrzyły podziurkować :P
Jeszcze będzie szybko ogrodowo, wiosna pełną parą
Nowa jabłonka zakupiona w środę
i śliweczka Victoria
Dziękuje za komentarze :*:* buziaki i znikam do pracy :D
Torba śliczna, kotki cudne, ale ja Ci wiosny zazdroszczę. U mnie dzisiaj ciepło, ciekawe jak długo :)))
OdpowiedzUsuńTorba kapitalna. Piękna wiosna u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńGenialna torebuchna! Uwielbiam takie "cosie". I jak wiosennie u Ciebie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam że kwadraciki będą czym wyjatkowym-torba prześliczna
OdpowiedzUsuńkiedy zobaczyłam miniaturkę pierwszego zdjęcia myślałam, że to będzie bluzka :)
OdpowiedzUsuńsuper są te kwadraty i świetny pomysł na ich wykorzystanie,
Pozdrawiam
Torba rewelacja!!! Ale ja psiara i kociara- jak zobaczyłam te Twoje kociska to padłam. Są świetne nawet z taka miną i jak "pójdą w mulinkową szkodę"
OdpowiedzUsuńSuper torba wyszła!!! Podszewki faktycznie przyprawiają o ból głowy :) A jak kociaki karteczki podziurkowały to jakiś hafcik matematyczny może wyjdzie :)))
OdpowiedzUsuńTorba jest piękna i pięknie wykonana :) A kotki kochają niteczki tak jak pańcia a ,że tworzą po swojemu to już ich prawo i szlus :)
OdpowiedzUsuńświetna torba! idealna na wiosnę!
OdpowiedzUsuńtorba zarabiaszcza jest;moje koty grzeczniejsze i wiedza ze od mulinek wara;niestety lubia zalegnac na kanwie obecnie haftowanej a ja potem rzucam"miesem" jak musze ich siersc z robotki sciagac;niestey jak chce troche podrutowac to koty musza byc eksmitoane do kuchni i w owej zamkniete;dlatego tez najwiecej drutuje w autobusie
OdpowiedzUsuńEeee nie no, fajna ta torba :) poradziłaś sobie z granny squares naprawdę dobrze :)
OdpowiedzUsuńjak juz pozbierasz i pozszywasz to koniecznie nam pokaż, jestem ciekawa tego jak torba sprawdza sie w praktyce :)
wiesz, a do mnie dziś własnie przyszła jedna z zamowionych książek :)))) 200 wzorów na granny squares, kurcze, Madzia, chyba będę miec nowe hobby, słowo daje, ale cudne pledy. muszę najpierw zrobić ten mój pierwszy Granny Square :) a twoje posty na blogu jeszcze tylko bardziej mnie w tym postanowieniu utwierdzają :)
Cudna torebunia bedzie!!!!!!Sliczne te kwadraciki,no mozna sie zakochac!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze,ze zeby tak kota potraktowac (zabierajac umywalke) to jest rozboj w bialy dzien:) Paszczaki kochane,one pewno z tego zalu mulinki Ci pozeraly,no bo przecie nie przez zlosliwosc:]