Kolejny skrzat zawitał w mojej gromadce :) Danych technicznych nie będę podawać, bo są identyczne jak w poprzednich obrazkach, wciąż firma NIMUE :)
A tutaj szybciutko chciałam pokazać, jak wykorzystałam kartkę walentynkową wysłaną przez moją mamę http://gogusia.blogspot.co.uk/ :*:* kartkę wycięłam ozdobnymi nożyczkami, i dwustronną taśmą wkleiłam na okładkę albumu ze zdjęciami z Naszego ślubu :D w ten oto prosty sposób zwykła granatowa okładka zmieniła się w uroczą okładeczkę :* dzięki mamuś :*:*
U mnie w tym momencie remont przedpokoju, największe brudne roboty już za nami, teraz tylko malowanko, zrobienie balustrady na schodach, no i sprzątanie kurzów grubości kilkunastu milimetrów :P mam nadzieję, że choć na Święta jako tako chatkę wyprowadzimy :P
buziaki i dzięki za komentarze ;)
Obserwuje te skrzaciki i muszę przyznać, że mają swój urok ;) Kolejny z kolekcji wyszedł Ci znowu mistrzowsko. A misiaczki rewelacyjnie wykorzystałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
i ten skrzacik rownie uroczy...sliczny hafcik misiaczkowy...
OdpowiedzUsuńZielone skrzaty sa przeurocze!
OdpowiedzUsuńskrzat czaderski :) aż się uśmiechnęłam do siebie jak go zobaczyła :) no i super pomysł na album
OdpowiedzUsuńskrzat robi niesamowicie optymistyczne wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na ozdobienie albumu :-)
Super te skrzaciki, a ten to jakiś łobuziak chyba:)))
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym prosić o podzielenie się schematem? Mój adres chkasia@gmail.com
Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Świetne są te skrzaciki, każdy inny :) A walentynkę wykorzystałaś po prostu mistrzostko.
OdpowiedzUsuń