Jak w tytule, zgubiła mi się i odnaleźć jej nie mogę, i to tak już kilka tygodni trwa...obraziła się czy co :P Zaczynam setki rzeczy na raz i niczego nie kończę, bo zniechęcenie mnie bierze:P bo chciałabym już mieć to skończone i zaczynać kolejny, a że nie jest skończony dany projekt, to przeskakuję etap "ukończenia" i zabieram się za kolejną rzecz...przeca to nienormalne :P:P
Z tego względu wzięłam się za maluszka i zrobiłam szybko "igielniczek" z zestawu dołączonego do numeru 9 magazynu Mollie Makes - baaardzo kreatywne wiem :P
Wczoraj dostałam mejla z ebaya, że w ten weekend można wystawiać aukcje za darmo, więc pomyślałam...zrobię coś i w końcu wystawię...ale najpierw musiałam pokończyć robienie metek, żeby móc je poprzyszywać i tak po dwóch godzinach wycinania, prasowania i odrywania zrobiłam kilka metrów metek :D oczywiście nikogo nie zdziwi jak powiem, że na ebaya nic nie wrzucam bo już mi zabrakło Pani Weny, żeby coś przygotować...no ale co schody malowałam :P
Dziękuję za życzenia Weilkanocne :* idę poszukiwać dalej Pani Weny
Oj Madziu spokojnie, moim zdaniem jesteś troszkę przemęczona remontem w domku i znając Cię aż za dobrze nie możesz się pewnie skupić, masz za dużo pomysłów na raz i tego są efekty(ja w tej chwili przechodzę podobne chwile)i na pewno większość z zaczętych prac już niebawem skończysz - zwolnij skarbie tempo :)
OdpowiedzUsuńKochana a powiedz mi która z nas nie ma czasem takiego "bez wenowatego" czasu :P Przejdzie, nic na siłe :P A igielniczek i tak fajny, przeglądałam te gazetki i są rewelacyjne! Szkoda że póki co u mnie są nieosiągalne
OdpowiedzUsuńa czy Twoja WENA nie poszla czasami na wiosenny spacer,zaczerpnac troche swiezego powietrza?Jak wroci to z takim zapalem,ze bedziesz szukala dodatkowych rak hi,hi...
OdpowiedzUsuńJa po świętach też szukam weny. Musiały obie gdzieś przepaść :) Moja to chyba uciekła po tych wykonanych kartkach świątecznych. Gdzie my je bidulki znajdziemy :( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń